czwartek, 24 stycznia 2013

MITO

Zauważyłam że ostatnio w modzie jest chorować, to też czynie.
Pzdr Was zagryzając czosnek ! Yaaay ! :D
ORAZ 
Dzięki Wielkie za wykorzystanie przestrzeni dla  MITO  ! Warszawiakom polecam.. świetne śniadanka, miła atmosfera, duuużo inspiracji !

PRZYPOMINAM O KONKURSIE !
TUTAJ !




pics by Vita Drygas 

pants - zara 
necklace - by dziubeka

poniedziałek, 21 stycznia 2013

CHICNOVA


Dziś konkurs dla WAS ! 30$  do wydania w internetowym sklepie CHICNOVA
ZASADY : 
1. Polub CHICNOVA na FACEBOOKU - tutaj 
2. Polub Margaret J na FACEBOOKU - tutaj
3. Zarejestruj się na stronie CHICNOVA - tutaj
4. Zostaw komentarz ze swoim adresem mailowym oraz linkiem do Twojej ulubionej rzeczy z CHICNOVA

Macie czas do 31.01.2013 !

MAM TEŻ DO WAS WIELKĄ PROŚBĘ - BIORĘ UDZIAŁ W AKCJI PULL&BEAR ! I BARDZO BARDZO POTRZEBUJE WASZYCH GŁOSÓW....


OCZYWIŚCIE , NAGRODA JEST PRZEWIDZIANA TAKŻE DLA GŁOSUJĄCYCH




niedziela, 13 stycznia 2013

tatuaż, plastikowy znicz ( zdj - Vita Drygas )


Miałam oddychać, pić zieloną herbatę, składać ręce do medytacji, rzucić palenie.
Generalnie miał nastąpić jakiś cud. Życie mnicha nie jest mi jednak pisane, w zamian za to kilka szkiców piosenek, nowy tatuaż i o mało nie wylądowałam na polowaniu. Czasami ma się ze sobą sytuację bez wyjścia. Idę na cmentarz do swojego Dziadka. Siadam na starej ławeczce. Niespodziewanie ogarnia mnie tak głęboki spokój, że o mało nie zasypiam. Dochodzi do mnie, że to co tak się w nas kotłuje, to jest nasze, w nas się zaczyna, w nas się kończy. Oni mają spokój. Słyszałam, że czas płynie tam inaczej. Nasz rok to u nich minuta. Liczę, dodaję, odejmuję. Dziadek jest tam od minuty, babcia czekała na niego minut 11. Nie zdążył pewnie zdjąć palta, pewnie mówi teraz do niego :” ..o jesteś”. To co się w nas kotłuje, jest tylko nasze. 
Na ławeczce spokój. Idę w gości do przyjaciół dziadka. Małgosia wita mnie serdecznie. Słyszę jej myśli: „Czemu nie było Cie na pogrzebie?”. Wejdź. Pokój niebieski, na telewizorze słoniki, delfiny, aniołki, obrazy: jelenie na rykowisku i Jezus. W koncie, za fotelem strzelba. Gosia ma na niebiesko pomalowane oczy, gdy mówi, często się wzrusza i płacze. Pije domowe wino na przemian z parzoną kawą. Wspominamy. „Nie dałam rady, nie umiałam” - tłumacze. Na stole mięso- nie jem, przepraszam. Chleb z serem zagryzam gruszką.
-Andrzej chce jechać jutro z Tobą na polowanie. Nie mam butów , mam tylko obcasy. Chce to zobaczyć.
-Teraz nie da rady, Jedziemy o 3 w nocy do Jaworzna, nie ma miejsca w samochodzie, przyjedź w Grudniu. Może drinka?
-Andrzej dlaczego zabijasz te zwierzęta?
-Nie zabijam. To jest naturalna selekcja, jak nie odstrzelimy, dostajemy karę, mamy rewiry, tabelki ,ilość którą trzeba odstrzelić, 
-Jak decydujesz, które zabić?. 
-Wytrawny myśliwy poznaje starą zwierzynę : jelenia po porożu, łań po sukience.
- Jak znajdujecie zwierzęta?
-Wiemy gdzie są, jest obława, myśliwi krzyczą, one się płoszą i lecą prosto na nas...
-I decydujesz po porożu, że to już, że to jego czas, po sukience...?
Idziemy zapalić do kuchni. 
-Strasznie mi brakuje Twojego dziadka. Tacy ludzie powinni żyć.
-No tak, los nie wybiera po sukience..Jest późno, będę szła. 
-Wpadnij jutro o 14 na obiad, tylko co ja Ci zrobię jak Ty nie jesz mięsa..?
-Nie trzeba obiadu, wpadnę na kawę.



Nie spałam do 6 rano. Przewracałam się w łóżku z boku na bok. Włączałam, wyłączałam Tv, wałkowały się we mnie wspomnienia i melodia. 5.40 wstaję, zapalam papierosa, nieprzytomna nagrywam linię. Nie wyrabiam się na 14, odwołuję :
-To ja idę na 16 do kościoła, przyjdź po mszy. 
-Ok przyjdę po mszy. 
-Brokułowa, proszę ,bez mięsa, 
Obok talerz z salami – jestem wegetarianką od 10 lat, patrzę na wędlinę i myślę żeby ją zjeść i myślę, żeby być na polowaniu. 
-Zostałem dziś królem polowania: 2 łanie, 3 zające i bażant. 
Andrzej pokazuje mi zdjęcie, dwie młode, nieżywe sarny, Chce mi się płakać. 
Mój szwagier też kiedyś polował jak Andrzej – zaczęła Gosia. On mi opowiadał, że wymierzył w sarnę a ona była w odległości tak jak my siedzimy , i on spojrzał jej w oczy i zobaczył, że płyną jej łzy, że ona wiedziała. Mówiąc to popłakała się na niebiesko...
Telefon. Dzwoni Brat Gosi. Rozmawiają chwilę.
-Kłócicie się?
-Skąd, my się w rodzinie wszyscy bardzo kochamy, dwie siostry, brat ,rozmawiamy ze sobą. Zobacz na świecie tyle tego, spójrz w telewizje, nie ma co. A u Ciebie? 
-U mnie rodzice ze sobą nie rozmawiają, mama z siostra ciągle się kłócą,właściwie też jakoś nie rozmawiają...Macie tu salon tatuaży w Gorlicach...?
- Mamy. A co chcesz?
- Czarnego motyla..na szyi ..
- Mój siostrzeniec wytatuował sobie w tym salonie napis na ręce :”Niczego się nie boję tylko Boga”. No...ja chyba też się niczego nie boję tylko Boga. A ty? 
- Ja..ja nie boje się Boga. Ja już siadłam na ławeczce. Ja chcę tylko na polowanie, spojrzeć sarnie w oczy i żeby się już nie kotłowało, żeby mieć spokój jak oni …













zdjęcia - Vita Drygas 
tekst - Olga Czyżykiewicz
stylizacja - Margaret J
designer - Izzy not easy
make up - Dagmara Wróbel


Specjalne podziękowania dla Agaty Piechocińskiej oraz Dilana Mustafy. 

środa, 9 stycznia 2013

bad religion

UWAGA !
Po około 2 latach prowadzenia bloga, myślę że powoli znajduje swój STYL.
CONGRATS for me ! :D 






pics by Kasia ( www.retrospot.pl )

pants- H&M
swimsuit - no name