Bo o fashion weeku cięzko coś napisać.. myśli się ciężko po oraz w trakcie.Znajduje na ten objaw kilka powodów, zazwyczaj są one chaniebne więc temat zostawiam na nocne liczenie owiec.
Na początku miałam napisać o pokazach, o offach na które nie zdążyłam ponieważ Maria miała problemy z odróżnieniem prawo od prawooooo.
I tu mała legenda, z którą Mery niestety nie miała sposobności zapoznać się wcześniej.
Prawo- to poprostu prawo. Zwykłe europejskie prawo.
Prawoooooo - tzn ślimak skręca w prawo, ale TWÓJ SAMOCHÓD praktycznie skręca w lewo.
W ogóle podróż ta była bardzo zaskakująca. Najbardziej zaskoczył nas wszystkich mój iphone, który poprostu się zgubił w czeluściach pod łódźkiego lasu podczas przerwy na tzw sika.W takich momentach małpuje po łonie i "myśle o zapłacisz za dyshonor."
Dotarliśmy. Przeznaczenie. W wejściu spotykam psią jak żaden inny rasowy kundel - Ams. Długie kruczo-czarne włosy. Blada cera, mocno podreślone brwi oraz krwisto czerwone usta. W sukience w biało czarne pasy oraz z woalką na głowie. Pytam, czy nie zakrawa to o jej pole widzenia .Słysze ironiczne : " Stara, jestem fashion victim." Podchodzi do mnie z otwartymi ramionami, jakbyśmy widziały się wczoraj. Ams będzie moją towarzyszką na dobre i złe przez cały fashion week. Zaczełyśmy od złego. Kilka pokazów, na których co chwile słyszałam zza ramienia :
- o, stara.. co robimy później? Ugh, ale jestem śpiąca.O, spoko te spodnie. O. Koniec. Wychodzimy szybko żeby nie było kolejki.
Generalnie zainteresowanie bylo raczej miej wiecej jak temperatura dnia nastepnego.
Nie ma sie co dziwić. Design Avenue było szaro - bure. Diabła ze szczegółem trzeba było się doszukiwać. Detale mają nas urzec.Jestem gotowa. Urzekajcie. Narazie jednak cały czas Was nie widze. O . Tu . O. Coś jest. Widze. Oh ! Pani z pierwszego rzędu, która na czas fashion weeka opierzyła sobie owłosenie, przekręciła głowe w prawo. Damn, zgubiłam wątek.
Nic to. Pecik. Idziemy dalej.
Naoglądałam się dużo średnich sylwetek, dobrych materiałów, dobrych kroi...Nie pamietam więcej. Takie to avenue było. Kilka dni później odkopałam relacje z offów. Po godzinie przeglądania pomyślałam.Ty idiotko, trzeba było skręcić w prawo a nie w prawooooo to byś zdąrzyła. Faktycznie offy zawsze są i były ciekawsze. Widać w nich świeżość, kolor, pomysłowość oraz zaangażowanie.
Jakby plakietka design avenue oznaczała : nudna sukienka drapowana złotą nitką z dodatkiem kaszmiru pochodzącego z dolnej części Chin, z produkcji nazwanej "calm and go " gdzie kozy kaszmirskie słuchają muzyki relaksującej. Dużo treści, zero efektów.
Wieczorem podejmujemy wyzwanie znalezienia mojego iphona. Podczas drogi Ams rozwodzi się na tematy od Bukowskiego począwszy, do jej dziury w rajstopie,i że ona nie rozumie kiedy, i że co to za szmelc... No i kurczę przeczytała ostatnio te "Kobiety" Bukowskiego i....
STOP ! TU. To ten las.
Taksówkarz : ?
Godzina 21.00 Ams próbuje podświetlic drogę swoja nokią 3310 ^^
Także tego.
Kto miał ten wie, ze da sie na niej tylko i wylacznie grać w węża. Cudem iphone zostaje odnaleziony.
Jedziemy na after party do klubu Spinka.
Wchodze do vip roomu. Tłum ludzi wokół baru jest oznaką że open bar jest still open :) Gra hipsterska elektroniczna muzyka. Przeważają ciemne kolory oraz rozbłyskujące pod wpływem świateł cekiny. Znajomi. Buziaki. Pozdrowienia. Kilka osób wywraca się ponieważ zbyt dosłownie zrozumiało hasło open bar. Redakcji KMAGA podrywa te wysokie , szczupłe i blond. Natomiast Vice na całego.. popłynął. Wieczór ten należy do udanych. Zrobiłyśmy trip po łodzi, grzeszyłyśmy na parkiecie, krzyczałyśmy who run the world - my ! Coś w ten deseń.
Nie napisałam o najnowszej kolekcji Nennuko oraz outfitach z pierwszego rzędu.
Bo dla mnie łódzki fashion week to ludzie i te absurdalne sytuacje, którą mogą zdarzyć się tylko tam. Reset. Jedziesz. Robisz cancel i po powrocie zaczynasz znowu zapisywac na twardy dysk. Jak mnie najdzie ochota to się powymądrzam na temat różnych kolekcji. Tym czasem. Sory fashion. Sory no.
pics by - Sebastian Szwajczak for HIRO & Karolina Wolf DAMN for KMAG
You're looking gorgeous as always.
OdpowiedzUsuńI'm having a giveaway on my blog
xx
2wanderlust.blogspot.com
jezu laska, weź pisz częściej takie monodramy. jest pięknie!
OdpowiedzUsuńi to mi się podoba;) odkąd widziałam Cię w mokpolu, tak do tej pory zaskakujesz;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
to ja siedziałam za Tobą, było późno więc byłam zmęczona.
OdpowiedzUsuńświetnie napisane, oby częściej:)
OdpowiedzUsuńUmęczyłam się czytaniem. Dużo błędów ortograficznych, kompletnie nie rozumiem niektórych zdań ( W ogóle podróż ta była bardzo zaskakująca. Najbardziej zaskoczył nas wszystkich mój iphone, który poprostu się zgubił w czeluściach pod łódźkiego lasu podczas przerwy na tzw sika.W takich momentach małpuje po łonie i "myśle o zapłacisz za dyshonor." - yyyy?!). Chyba wolałabym relację nie silącą się na przesadnie ironiczną, byłoby o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Hej,lubię Cię mała,ale ortografia- okropna!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że o Polskim FW można pisać tylko w takim kontekście. Chociaż muszę przyznać, że przeczytałam tekst z zainteresowaniem ;D
OdpowiedzUsuńWybacz, ale twój sposób pisania jest masakryczny!! Nie dałam rady dobrnąć do końca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Jeah, mój film :D To jest prawdziwy FASHION WEEK - a nie jakieś tam pokazy ;)
OdpowiedzUsuńPS. Jak wiesz ja oglądam maksymalnie jeden pokaz na fashion week :p
włosy Twoje uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSuper napisane, lubię takie historyjki ah ;d
OdpowiedzUsuńHah,lubię to!:D
OdpowiedzUsuńludzie ludźmi, ale jednak na FW się jedzie nie tylko polansować wśród ludzi, nie? no nie wiem, ja tam jeżdżę po jakieś obserwacje, inspiracje, cokolwiek. nie tylko na afterparty, na które swoją drogą dotarłam, ale mnie zmęczyło bardziej niż cokolwiek innego... hm
OdpowiedzUsuńnajlepsza relacja!
OdpowiedzUsuńświetne te zdjęcia :) Na pierwszym zdjęciu wyglądasz idealnie!:)
OdpowiedzUsuńrelacja najlepsza na świecie ! jesteś wspaniała Margaret <3
OdpowiedzUsuńfilmik mnie ujął;d
OdpowiedzUsuńpiszesz tak samo jak śpiewasz czyli zajebiście. rób to częściej!
OdpowiedzUsuńFajny materiał, ale ten tekst! Bez pomysłu, bez polotu... I śmieszno, i straszno (ale raczej to drugie)
OdpowiedzUsuńfajna jesteś :)
OdpowiedzUsuńW Polsce prawie na każdym kroku ludzie zachwycają się zachodem...
OdpowiedzUsuńNie potrafimy docenić tego co Polskie. To ludzie z Łódzkiego FW
robią gówno! nie potrafimy zrobić nic swojego, kopiujemy z marnym skutkiem..
cała ta otoczka Polskiego FW jest dla mnie śmieszna, jakiś bal przebierańców, pajaców czy co??
Jednym słowem PRZYKRO.
Marga.. wolę jak śpiewasz... ;)
jesteś dyslektyczką.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, bardzo podoba mi się Twój blog!!! Obserwuję i zapraszam do mnie:-)
OdpowiedzUsuńMargaret, strasznie mi się podobają Twoje włosy, co z nimi robisz żeby tak wyglądały?
OdpowiedzUsuńto Honey na tym jednym zdjęciu ?
OdpowiedzUsuńThanks for ones marvelous posting! I definitely enjoyed reading it, you happen to
OdpowiedzUsuńbe a great author.I will be sure to bookmark your blog
and will eventually come back later on. I want to encourage you to continue your great posts, have a nice
evening!
My web site tipps zum abnehmen und muskeln aufbauen
Thank you, I have just been looking for information about this subject for ages and yours is the greatest
OdpowiedzUsuńI have came upon till now. However, what in regards to the
conclusion? Are you sure in regards to the supply?
Also visit my webpage - halong bay cruise jolly roger
Hey there! Do you use Twitter? I'd like to follow you if that would be okay. I'm absolutely enjoying
OdpowiedzUsuńyour blog and look forward to new posts.
My website :: buy facebook likes cheapest
I'm extremely impressed with your writing skills and also with the layout on your weblog. Is this a paid theme or did you customize it yourself? Either way keep up the excellent quality writing, it's rare to see a nice blog like this one these days.
OdpowiedzUsuńFeel free to surf to my blog post :: halong bay quick facts
Wonderful article! We are linking to this particularly great content on our website.
OdpowiedzUsuńKeep up the great writing.
Look into my web-site :: buy twitter followers 100 000